piątek, 2 sierpnia 2013

Pękam z dumy ;)

Uszyłam już trochę różnych akcesoriów dla Tosi. Używamy ich na co dzień.
Komplementem który najbardziej mnie raduje, oczywiście poza zadowoleniem Małej jest gdy ktoś obcy mówi: "Jakie teraz już piękne rzeczy można kupić dla dzieci". 
Wtedy wiem, że szczerze im się podoba :))) no i pękam z dumy, a mała Martynka w środku radośnie podskakuje. Tak było także ze słoniuchą (klik)

Na Wielkanoc Pani w kościele zaczepiła mnie i powiedziała, że mam "piękny koszyczek" (o nim mowa - klik), zapytała gdzie go kupiłam. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że sama go uszyłam. Od Pani z kamienną twarzą usłyszałam: "Tak, no bo przecież coś takiego samemu można uszyć". Później się odwróciła. Ciężko powiedzieć czy mi uwierzyła, ale mała Martyna i tak radośnie podskakiwała :).

Teraz powstała poduszka słoń BIS dla naszej koleżanki - Helenki z Warszawy. Mamy nadzieje, że będzie z niej przynajmniej tak zadowolona jak my. 






1 komentarz:

Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowisz zostawić ślad swojej obecności na moim blogu