poniedziałek, 30 września 2013

Praktyczne dziurki ;)

Moja Tosia przesiadła się już do spacerówki. Nie dlatego, że tak super siedzi, ale niestety w gondoli nie chciała już spacerować i BASTA. Dała mi to odczuć przy moich kilkunastu ostatnich próbach przekonania ją, że w gondoli jest fajnie. Wracałam umęczona niosąc ją na rękach. Na szczęście wybraliśmy wózek w których spacerówka rozkłada się całkiem na płasko.

Do fotelika samochodowego Maxi Cosi używamy dla Tosi śpiworka z tej samej firmy. Bardzo go lubię m.in. dlatego, że jest bardzo miły od środka. Poza tym gdy robi się chłodno, tak jak teraz, a nie ma jeszcze trzaskającej zimy to mogę ubrać Kierowniczkę normalnie jak w domu, wychodząc zamknąć ją w ciepłym śpiworku, a kiedy dotrzemy ma miejsce tylko ją rozpinam bez konieczności rozbierania jej z warstw.
Chciałam go też wykorzystać przy spacerówce, ale kiedy zrobiłam przymiarkę to zorientowałam się ze mam w niej pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa, a dziurek w Maxi Cosi są 3.
Wahałam się czy go przerabiać, ale Radek mnie ostatecznie przekonał.
Co więcej powiem nieskromnie, że moje dziurki wyglądają lepiej od oryginalnych ;P. Jejeje :)




sobota, 28 września 2013

Nowa domena

Od jakiegoś czasu czaiłam się na zakup domeny. Właśnie skończyłam się czaić.
Od dzisiaj możecie do mnie trafić również wpisując w wyszukiwarki adres martynawymysla.pl :).



sobota, 21 września 2013

Tadaaam :)

"Fajnie, fajnie" pomyślałam odkładając gazetę. 

... 90 min wcześniej...

- Radzik, możesz zajechać gdzieś po drodze do domu?
- Gdzie?! - ton głosu wskazujący, aby odczytywać to raczej jako "nie bardzo mi się chcę"/"nie bardzo mogę"/"śpieszę się do domu do moich dziewczyn"/"nie zawracaj mi głowy". 

(Przy tej okazji muszę mojego męża trochę wytłumaczyć. To ogółem pomocny człowiek:). Jednak na co dzień spędza dużo czasu w samochodzie. Pokonuje ponad 90 tys. kilometrów rocznie po polskich drogach. Dlatego czasami ostatnie o czym myśli to żeby gdzieś "zajeżdżać" w wolnym czasie:).)

- Do jakiegoś empiku, kiosku, saloniku prasowego po "Najpiękniejsze dekoracje domu". - Ciągnę dalej.
- Kochanie, czy to teraz jest takie niezbędne, czy możesz to załatwić później sama?! - Czytaj ... "wymyślasz"/"jestem głodny i zmęczony"/"nie bardzo mi się chcę"/"nie bardzo mogę"/"śpieszę się do domu do moich dziewczyn"/"nie zawracaj mi głowy".
- Podobno jestem tam na 47 stronie. 
- Oczywiście nie ma problemu, zaraz Ci znajdę ta gazetę. - Czytaj "Oczywiście nie ma problemu, zaraz Ci znajdę ta gazetę." :)))).


Radziu jak obiecał, tak przywiózł, przeglądam w wypiekami na twarzy i z przyśpieszonym rytmem serca i ... jest wzmianka o moim blogu. Tadaaam, ale fajnie :). 
Tym samym znalazłam się w Klubie Kobiet z Pasją. 

Zapraszam do oglądania, mnie i innych zdolnych kobiet, w których towarzystwie się znalazłam. 




wtorek, 17 września 2013

Chustka dla niemowlaka na szyję

Teoretycznie mamy jeszcze lato. Przez parę dni, ale jednak ;). 
Od jakiegoś czasu kolekcje w sklepach pokazują już tylko jesienno-zimowe propozycje.
Powoli zaczynam się nastawiać psychicznie na zmianę temperatur, która w zasadzie już się rozpoczęła. A trzeba Wam wiedzieć, że jestem zmarzluchem totalnym i do kwadratu :).

Wizja zbliżających się chłodnych dni, zmusiła mnie do kompletowania zimowych ubranek dla Tosi. W nocy uszyłam dla niej chustkę na szyję. 
Chciałam, żeby było jej cieplutko i milutko, wiec z obu stron użyłam polaru minky, a w środku dorzuciłam ocieplinę. Jest dwustronna, więc możemy ją zakładać jako blado różową i jako szarą. 




Jak Wam się podoba? 



Przy okazji zorientowałam się, że ostatnio mam słabość do zestawienia szarego i różowego (przy rzeczach Kierowniczki). 
Chustka, słoniuchy z tego posta (klik), wakacyjna apteczka (klik), no i kupiłam jej też ooogromną piankową matę też w tej kolorystyce.
Dopiero w domu stwierdziłam, że zajmie cały salon.



Więc póki nie mamy jeszcze naszego domku, zmniejszyłam matę do napisu "Love U Tosia 12345" i wydaje mi się, że całkiem dobrze wyszło :).





czwartek, 12 września 2013

Koleżanka sowa z metkami

Dla naszej koleżanki Lili uszyłam drugą sowa z metkami. Dzisiaj wyjechała do Wrocławia.

Ponieważ to sowa BIS wiedziałam, co chciałabym w niej udoskonalić.
Do nóżek wszyłam dwie grzechotki. Mam nadzieje, że będzie co najmniej tak chętnie tarmoszona, przygryzana, śliniona, miziana jak sowa Tosi - prototyp (klik) :).





niedziela, 8 września 2013

W moim kąciku szyciowym będzie drewniana tablica

Już kiedyś na blogu pisałam o moim tacie, że zdolna z niego bestia. Wykonuje cudowne prace z drewna. Myślę, że dobrany z nas zespół - ja wymyślam, tata w skupieniu dłubie, struga, frezuje, szlifuje...

Tym razem Martyna nawymyślała mu, że chcę mieć w swoim szyciowym kąciku tablicę. Dokładnie wiedziałam jak chce żeby wyglądała. Wymiary 50 x 70 cm, z litego drewna, rzeźbiona, a na niej napis. Jaki?! Mnie zachwyca, zobaczcie sami.


Oczywiście ma stanowić doskonałą przykrywkę nieładu, jaki panuje tam podczas pracy twórczej :).
Projekt wraz ze szczegółowymi instrukcjami do taty już poszedł... teraz pozostało czekać. To pewnie trochę potrwa. Wiem, że zawsze ma "coś" do roboty. A "coś" to nigdy nie jest dobry znak dla takiego niecierpliwca jak ja. "Coś" zawsze jest zajmujące.

No nic... pokażę Wam jak będzie ready. Niestety z pewnością nie będzie to jeszcze w następnym poście :).

Pozdrawiam i życzę wspaniałego tygodnia.

niedziela, 1 września 2013

Przytulanka z metkami, sowa :)

Od kiedy uszyłam słońuchę z polaru minky (klik), wiedziałam że wpadłam ... zakochałam się w tej tkaninie po uszy :).
Chwilę później powstała apteczka z jej udziałam (klik), wczoraj w nocy - przytulanko-mizianka z metkami - oczywiście sowa :))).
Od razu ją wyprałam i nie mogłam się doczekać kiedy dam ją Tośce. Rano wciąż była mokra, ale wreszcie wyschła i teraz jest gotowa na tarmoszenie, przygryzanie, targanie, mizianie i inne -anie :))).












Nowsze posty Starsze posty Strona główna