piątek, 24 stycznia 2014

Lampa ze starej dechy

Bardzo lubię nasze mieszkanie. No może poza faktem, że się tu nie mieścimy. Już w 2 było ciasnawo, teraz w 3... użyję określenia, że jest nawet tłoczno ;).
Garderoba jest chyba najgorsza. Pełni u nas funkcję szafy, pomieszczenia gospodarczego, spiżarni i trochę piwnico - graciarni. 

Tak czy siak. Znajomi którzy do nas przychodzą są pod wrażeniem naszego gniazdka. Przynajmniej tak mówią ;).
Myślę, że to własnie przez takie rzeczy jak ta nasza tytułowa lampa. 
Projekt i wykonie MWDTS, czyli Martyna wymyśla, dzielny tata struga :).





12 komentarzy:

  1. Ooo, pomysłowe, a nie sypie się taka decha?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój tata zafundował jej jakiś zastrzyk z botoksu. Coś tam pouzupełniał gdzie trzeba i dobrze się trzyma :)))

      Usuń
  • cypros26 stycznia 2014 11:34

    A ja mam bardzo podobną w kuchni z nacięciami na kieliszki:)
    Tylko moja jest nieokorowana i lakierowana.
    Buziaki dla Was:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. martynawymysla26 stycznia 2014 12:45

      Cześć Paulina,

      Stare dechy to jednak fajna sprawa :))).
      My też wysyłamy całej Waszej rodzinie dużo ciepła w tą mroźną niedzielę.
      Buzia

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowisz zostawić ślad swojej obecności na moim blogu