czwartek, 21 maja 2015

O sukience Tosi

Ślub był piękny, a wesele wspaniałe. I tak ojciec Chrzestny Tosi ma teraz żonę, a ona męża :).

Tylko Tosia nam się pochorowała i jej nie było w pierwszy dzień, ale na poprawinach już jej nie zabrakło. W piątek do 24:30 kończyłam jej szyć sukienkę i jednak się przydała :).

\











Podobno Polcia cały tato, ale bo ja wiem?! ;)


2 komentarze:

  1. sewing reni22 maja 2015 14:36

    Cześć, sukieneczka cudo, na żywo pewnie jeszcze ładniejsza :)
    Mam takie drobne pytanko co do falbanki, jeśli dobrze myślę to są kółeczka przyszyte do sukieneczki przez środek?

    OdpowiedzUsuń
  2. Unknown26 maja 2015 20:30

    o matulu jakie cudo!! ah!:D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowisz zostawić ślad swojej obecności na moim blogu