Mimo wszystko uważam, że nie zaszkodzi mieć po swojej stronie... superkocurrogiganto, który będzie ją strzegł ;)).
W domu.
Na spacerze.
Podczas snu... i takie tam ;).
Mój blog opowiada o tym czym się zajmuję, co projektuję i szyję. W ostatnim czasie są to przeważnie rzeczy dla dzieci, chociaż zdarzają się także "uszytki" dla mam:). Mam 2 wspaniałe córeczki Tosię (3 latka) i Polcię (1,5 roku), to one stały się moją główną inspiracją i motorem do działania. Zapraszam... będzie o tym, co Martyna wymyśla :)
poniedziałek, 26 października 2015
Koci superbohater
Był czas kiedy nieustannie bałam się o Polę. Mniej więcej od urodzenia tak do 7-miesiąca. Nie chcę się o tym jakoś rozpisywać, ale było to w jakiś sposób uzasadnione. Teraz odetchnęłam. Strach ustąpił miejsca zdrowej rodzicielskiej trosce :). Co to chyba pomaga nam być lepszymi rodzicami.
Mimo wszystko uważam, że nie zaszkodzi mieć po swojej stronie... superkocurrogiganto, który będzie ją strzegł ;)).
W domu.
Na spacerze.
Podczas snu... i takie tam ;).
Mimo wszystko uważam, że nie zaszkodzi mieć po swojej stronie... superkocurrogiganto, który będzie ją strzegł ;)).
W domu.
Na spacerze.
Podczas snu... i takie tam ;).
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowisz zostawić ślad swojej obecności na moim blogu