środa, 3 czerwca 2015

Kotki baletnice i nowa pracownia

Mało mnie tutaj ostatnio, oj mało i tęskno mi czasem, ...oj tęskno. Czasem mam ochotę się troszkę wyrwać do mojego blogowego świata :).
Po prostu dużo się u nas działo i dzieje nadal. Budowa, przeprowadzka, jelitówka u obu moich dziewczyn, a później u mnie i mojego Radka. Z drugiej strony tak to już chyba będzie zawsze. Bo czy przy dwójce małych dzieci może być inaczej?! Jednak to tfu, tfuuu wspaniały okres w naszym życiu, drugi raz już nie będą takie małe. Pola obraca się we wszystkie strony i jest już taka kontaktowa, a Tosia zaczęła tak pięknie mówić, że pękam z dumy :). No i gdy chichrają się do siebie to bezcenne chwile.

Doczekałam się :). W nowym domu, mam nowy kącik "szyciowy". Właściwie caaały pokój. Chciałam Wam go pokazać, ale to pewnie jeszcze trochę potrwa, bo chcę tu najpierw trochę odgruzować. Pierwsze kotki w nowej pracowni już powstały :).












1 komentarz:

  1. Aneczka3 czerwca 2015 12:56

    Śliczne kotki. Własny domek to fajna sprawa- wiem, bo mieszkam od niecałego roku na wsi, z dala od zgiełku miasta i jest mi tu cudnie. Tylko pracowni się jeszcze nie dorobiłam, bo domek jeszcze niecały wykończony. Za to czekam z niecierpliwością na zdjęcia Twojej pracowni. Na pewno będzie super! :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowisz zostawić ślad swojej obecności na moim blogu